„50 twarzy Greya” napędza modzie koniunkturę
Projektanci odcinają kupony od sukcesu „50 twarzy Greya”. Popularność romansu sięgnie zenitu w walentynki, gdy na ekrany wejdzie długo oczekiwany film z Dakotą Johnson i Jamie Dornanem.
Niezależnie od marnego poziomu literackiego powieści E.L. James i wątpliwej jakości zwiastunu, projektanci stwierdzili, że na modzie na popowe S&M można nieźle zarobić. Na pomysł stworzenia kolekcji inspirowanych erotyką wpadły nie tylko sieciówki takie jak F&F i giganci kosmetyczni w stylu OPI, ale także projektanci z najwyższej półki.
Marc Jacobs zaprosił do współpracy projektantkę dodatków Zanę Bayne. Powstała kolekcja skórzanej biżuterii i erotycznych akcesoriów – luksusowej i zabawnej jak rzeczy sygnowane metką Agent Provocateur (który specjalnej linii wypuszczać nie musi, bo większość bielizny i dodatków kojarzy się z Greyem). Ładne to, trzeba przyznać. Tylko dlaczego musiało powstać akurat teraz? Trudno zżymać się na perfekcyjny timing, jeszcze trudniej zatrzymać samonapędzającą się maszynę promocyjną.
Szkoda tylko, że gorsety, lateks, siateczki były na marginesach mody co najmniej od czasów debiutu Madonny i ekspansji miękkiej pornografii w latach 70. Grey wydaje nam się odrobinę niegodny całego tego szału. Sceptycy wciąż kłócą się z entuzjastami o to, czy książka o Anastacii Steele to opowieść o wyzwoleniu czy zniewoleniu. Ale gdy spętają nas okowy komercji, nie będzie już ucieczki od wyciętej bielizny, bransoletek przypominających kajdanki i pejczyków zawsze na podorędziu. Aż przyjdzie kolejny popkulturowy fenomen i wywoła kolejne szaleństwo sprzedażowe.
gość | | Zgłoś
mega aseksualna modelka
gość | | Zgłoś
gość | | Zgłoś
Książka jest przereklamowana, bo ktoś próbuje na niej zarobić. Ja uważam, że to dobra książka dla erotomanek, ale chyba ktoś mylnie uważa ją za lekturę obowiązkową. Bo od kiedy jedna książka czy jeden film jest dla wszystkich. Tak samo jak jeden typ urody nie jest dla wszystkich, podobnie portale w Internecie, blogi itp. Jedna rzecz nie jest dla wszystkich.
gość | | Zgłoś
Modelka właśnie ma mroczną stylizację, i na pewno nie aseksualna.
gość | | Zgłoś
"Niezależnie od marnego poziomu literackiego powieści " - dziennikarz nie powinien oceniać, powinien być obiektywny. Nie jest recenzentem.
gość | | Zgłoś
ale powinien też podawać fakty :(
Sweet:* | | Zgłoś
Teraz będzie szał bo premiera roku,a później ci co się najwięcej zachwycali napiszą ze to gniot roku i sprzedaż wszelkich produktów związanych z tą książką i filmem spadnie:)
gośćuj | | Zgłoś
gość | | Zgłoś
bardzo toporna ta pani
Starszy | | Zgłoś
Jasne, powietrze też nie jest dla wszystkich..... tak jak oszałamiająca twoja wypowiedź.
gość | | Zgłoś
Najlepiej pracować tam gdzie nie widzą jak jesz, na przykład teraz poważne firmy zachodnie rekrutują na stanowiska do pracy zdalnej, czyli z domu, konsultantów z wielu krajów, w tym z Polski. Wystarczy wpisać w wyszukiwarce frazę 'online jobs info' i znaleźć propozycję odpowiednią dla siebie. Mało osób o tym wie, ja korzystam już od ponad roku, spokojna praca w domku i bez szefa nad głową, a zarobki na poziomie średniej krajowej za pół etatu, bez żadnych opłat ani inwestycji.
dd1 | | Zgłoś
słabo, słabo ;/ modelka też nie bardzo się nadaje do tej sesji
MM | | Zgłoś
Marny to jest poziom dziennikarstwa na Snobce.
gość | | Zgłoś
lubię klimaty sm od lat, ale te rzeczy są porażająco tandetne
gość | | Zgłoś
Nie czytalam, nie przeczytam, na film nie pójdę. Tyle w temacie.
gość | | Zgłoś
Czytałam, żeby nie było. Kiepska książka, jakby pisała ją niezbyt uzdolniona nastolatka. Nic w niej rewolucyjnego i pociągającego nie ma. Modelka kiepska, ani mroczna, ani słodka, ani pociągająca.
mrok | | Zgłoś
modelka jest ok typ dziewczyny z sąsiedztwa. Proszę mi powiedzieć dlaczego kobiety w dzisiejszych czasach nie chcą być ładne tylko za wszelką cenę seksowne.
gość | | Zgłoś
Ten film mozna sobie obejrzec juz na filmiser.pl/50-twarzy-greya-fifty-shades-grey/