Feminizm - wciąż aktualny czy nie?
Złośliwi twierdzą, że feminizm kończy się, gdy trzeba wnieść szafę na ósme piętro. Jednak choć początki tego ruchu sięgają XVIII wieku, istnieją liczne dowody na to, że wciąż jest on aktualny i potrzebny.
Feminizm, z powodu licznych i przesadzonych interpretacji, wciąż otacza szereg mitów. Zajmująca się tym zagadnieniem Ilana Greenstein usiłuje obalić pięć z nich. Jej zdaniem nieprawdą jest choćby to, że feminizm oznacza wyższość kobiet. Jak przypomina, ruch nie zakłada niczyjej wyższości, lecz równość płci. Drugi mit obrazuje feminizm jako ruch poparcia kobiet robiących karierę, choć w rzeczywistości jedynie daje im wybór – czy tę karierę chcą robić czy może wolą zostać w domu i np. zająć się dziećmi.
Do niesłusznych stwierdzeń zaliczyć można także rzekomą nienawiść feministek do mężczyzn. Jeśli komuś wydaje się, że feminizm zakłada, iż kobiety i mężczyźni będą kontra sobie, może spać spokojnie. Jest zupełnie odwrotnie. Przedstawiciele obu płci mają ze sobą współpracować i żyć w zgodzie. Co za tym idzie, feminizm nie dotyczy wyłącznie kobiet. Ruch mogą popierać także mężczyźni i właściwie tylko przy ich poparciu dla idei przynosi on oczekiwane efekty. Feminizm nie jest więc niczym przerażającym, a prostym ruchem wspierającym równość płci.
Jak Ilana Greenstein zauważa w felietonie dla „Huffington Post”, jej argument mówiący o tym, że feminizm jest dla niej i innych kobiet walką o równość społeczną, polityczną i gospodarczą, dla wielu internautów jest wierutnym kłamstwem. Artykuły na temat feminizmu kończą się zwykle określaniem całego ruchu jako steku bzdur. Coraz częściej uważa się, że jest on już nieaktualny i nie ma dzisiaj racji bytu. Jednak czy słusznie?
Dla felietonistki feminizm pomaga i mężczyznom, i kobietom, ponieważ kwestionuje tradycyjne role i normy społeczne, pozwalając zajmować się w życiu tym, czym chcą. Walka o równość płci potrzebna jest również z innego powodu. Ilana Greenstein przytacza przykłady napaści seksualnych na studentki, dysproporcji wynagrodzeń oraz niewielki procentowy udział kobiet w przemyśle filmowym. Do tego dochodzą jeszcze poglądy na temat napaści seksualnych. Przytaczane przez Greenstein badania pokazują, że dla 23 proc. młodych mężczyzn stosunek z kobietą, która wyraźnie mówi „nie” wciąż nie jest gwałtem.
Niektórzy wręcz traktują biologię jako argument wyjaśniający, dlaczego mężczyzna ma prawo do wielu partnerek seksualnych, a kobieta posiadająca wielu partnerów – mówiąc delikatnie – niewłaściwie się prowadzi. Aż 36 proc. ludzi uważa, że kobieta powinna zostać pociągnięta do odpowiedzialności za napaść seksualną na nią, jeśli była pijana. Dla 26 proc. ludzi kobieta jest współodpowiedzialna takiej napaści, jeśli pojawiła się publicznie w nieodpowiednim stroju.
Rozmawiając o słuszności feministycznych poglądów warto więc mieć na uwadze np. wspomniane wyżej bezpieczeństwo kobiet, a nie jak niektórym się wydaje – rozważanie depilacji nóg pod kątem tego, czy jest ona konieczna czy nie. Część feministek wykazuje skłonność do przesady, ale czy to powód, by uznawać cały ruch za niepotrzebny?
Zgadzacie się z poglądami i tezami Ilany Greenstein? Uważacie się za feministki, a może jesteście przeciwne równości płci?
Zobacz też: Kto powinien płacić na pierwszej randce?
gość | | Zgłoś
Wiele kobiet, które dzisiaj negują idee feminizmu zapomina, że to właśnie im zawdzięcza prawo do wypowiadania się, kształcenia, głosowania, prowadzenia samochodu. O te wszystkie prawa walczyły nasze prababki w imię równouprawnienia. Rozumiem, że przeciwnicy feminizmu uważają również iż sprawiedliwe jest, że kobiety w różnych częściach świata nie mają prawa np. do nauki, a dzieci uczące się są porywane i Bóg jeden wie co się z nimi dzieje.
gość | | Zgłoś
gość | | Zgłoś
co do prowadzenia się, to każdy robi to co lubi, faceci tzw ruchacze też nie mają dobrej opinii. Po co walczyć o prawo do seksu, to jest każdego intymna sprawa i każdy ma prawo oceniać to jak ktoś się prowadzi tak, jak mu się podoba. Co do napaści seksualnych, gwałt jest przestępstwem, więc tym powinna zajmować się policja a nie społeczeństwo. W kwestii "prowokacji" należę do tych "zacofanych" którzy uważają, że strój i nieodpowiednie zachowanie mogą prowokować. To tak jak wejść do płonącego budynku a potem mieć pretensje do świata, że się poparzyło. Niech pilnują własnego tyłka zamiast obarczać własnymi decyzjami całe społeczeństwo. Jeżeli pijesz całą noc a potem się z kimś prześpisz to jest to Twoja decyzja i nie zostałaś wykorzystana. Deal with it.
gość | | Zgłoś
Ban_no | | Zgłoś
Współpraca kobiet i mężczyzn hahahahaa!!! Wpuśc kobietę w firmie do grupy mężczyzn - juz po tygodniu poróżni ludzi, będzie jątrzyć, obgadywać, knuć i snuć intrygi. Równośc? Kobieta na stanowisku kierowniczym? Kierowanie to organizowanie pracy, wykorzystywanie określonych zdolności pracowników do przydzielenia im konkretnych zadań. To budowanie zespołu i doskonale naoliwionej maszyny. Co robi kobieta na stanowisku kierowniczym? Jest nadzorcą niewolników, krzyczącym i poganiającym ich "pejczem". Baby do garów, a nie do pracy!
Ban_no | | Zgłoś
ona | | Zgłoś
feminizm jest, a raczej był pozytywny kiedyś, kobiety wiele na nim zyskały:) Obecnie większość feministek agresywnie, obnażając się próbuje coś wymusić. To nie podoba się mnie i wstyd mi za takie kobiety.
ona | | Zgłoś
everyfool | | Zgłoś
prawdziwy feminizm oznacza nie tylko równość praw ale i równość obowiązków. a o tej walce się już zapomina...
kobitka metr 60 | | Zgłoś
dla mezczyzn za to nie jest problelem zeby kobieta zajmowala sie dzieckiem, zmieniala mu pieluchy i nie przesypiala nocy... coz- mezczyzna jest silniejszy i wnosi pralke a kobieta ma wiecej milosci i cierpliwosci (instynkt macierzynski) i zajmuje sie dzieckiem. taki naturalny podzial obowiazkow. facet ubabral by sie w gownie i zle pieluche zalozyl- malo ktory pan potrafi dziecko na rekach trzymac poprawnie zeby mialo chocby podparcie pod glowka. kobieta by polamala kregoslup nie podnoszac pralki od ziemi nawet na 50cm (chociaz znam wyjatki). DLATEGO OBIE PŁCIE SIE POTRZEBUJA I UZUPELNIAJA. feminizm jest potrzebny bo ma godzic sprawy obu plci nie ponizajac nikogo. sa "feministki" ktore przeginaja ale sa tez faceci "szowinisci" ktorzy przeginaja. niestety zawsze sie ktos taki znajdzie kto psuje opinie calego ogółu.
gość | | Zgłoś
To ja chcę równouprawnienia w sądownictwie bo baby mają tam zdecydowanie wyższą pozycje czas to zmienic i dbierać im prawa opieki nad dzieckiem .Gdy nie będzie pewne że dostanie alimenty i dziecko tylko dzieciak moze iść do faceta kobiety i feminizm upadnie bardzo szybko
Lesbijka :) | | Zgłoś
O czym tu mowa?
mężczyźni to stworzenia, które potrafią wykonywać 1 czynność w danej chwili. Kobieta potrafi skupić się na paru, kobiety to intelektualistki, są wrażliwe, delikatne. Więc :) mężczyźni do budowy...
a kobiety- na stanowiska kierownicze :) W zasadzie, można to przedstawić na prostym przykładzie, pierwszym lepszym. Kategoria TV :) Mężczyźni uwielbiają piłkę nożną (Ci którzy nie lubują w takim sporcie-najczęściej są gejami, których serdecznie pozdrawiam z branży ;)) która jest mało rozwijająca, wręcz minimalizuję mózg. Mogą to oglądać godzinami :) A kobiety najczęściej włączą na film typu dramat, który daję refleksję-można podyskutować na ważne tematy, które są ważne w naszym społeczeństwie.
Pozdrawiam Wszystkie kobiety!
gość | | Zgłoś
Dziewczyny, dziś feminizm jest nam bardziej potrzebny niż dajmy na to dwadzieścia lat temu! W polsce następuje powolny, ledwie zauważalny regres w sferze poszanowania naszych praw. Na przykład, taki dr Chazan odmawia kobiecie prawa do aborcji dziecka, które nie ma najmniejszych szans na przeżycie po urodzeniu. Mamy ograniczony dostęp do badań prenatalnych, antykoncepcja nie jest refundowana, a polityka prorodzinna Państwa ogranicza się do zagwarantowania dziecku prawa do narodzin. Pracujemy na umowach śmieciowych, które nie dają żadnej stabilizacji. W dużych miastach dostanie dla dziecka miejsca w publicznym żlobku czy przedszkolu graniczy z cudem! Po to właśnie jest feminizm, żeby zwracać uwagę na te problemy i je rozwiązywać, a nie dyskutować o zasadności golenia nóg.
Paul86 | | Zgłoś
Kiedy widzę młodą dziewczynę, z okrągłą buzią dziecka walącą z tej buzi słowami na "k" i "ch", dymem papierowym czy rzucającą w krzaki puszkę z piwem to jest własnie pierwsza rzecz, która mi się kojarzy ze słowem "feminizm". Taki obłudny ruch, który trajkocze o prawach bez odpowiedzialności.
gość | | Zgłoś
Nie ma kogoś takiego jaka kobieta -sędzina, jeśli już to kobieta- sędzia. Płeć akurat adwokata (?), biegłego, psychologa nie ma nic do rzeczy, bo zawsze decyduje sędzia. Poza tym nikt nie broni wykonywać mężczyznom tych zawodów, po prostu więcej jest kobiet w zawodach psychologów/pedagogów. Adwokata każdy sam wybiera, sąd go nikomu nie narzuca. A do wydziałów rodzinnych w sądach panowie sędziowie się nie garną, bo to największy syf i trudno dalej zrobić po tym karierę.
gość | | Zgłoś
Równonocnik | | Zgłoś
Jak poczytać te komentarze to od razu widać, że jedyne, co udało się osiągnąc feministkom, to poróżnić i zniechęcić do siebie kobiety i mężzyzn.
P.S. Jeśli chodzi im o równość, to czemu w nazwie ruchu nie wystepuje pierwiastek męski...? Jeśli już sama nazwa dyskryminuje którąś płeć, to przestańcie ściemniać, że nie chodzi o czyjąś wyższość, hipokrytki ;/
gość | | Zgłoś
Równouprawnienie w Polsce wygląda tak, że jak małzeństwo się rozwodzi, to opieka nad dzieckiem w 97% przypadków jest przyznawana matce. Daleko do słynnych parytetów, co...?Jeśli faktycznie kobietom jest gorzej, mniej zarabiają, itp. to co kieruje sądami przy wydawaniu takich wyroków? Mając na uwadze jedynie dobro dziecka, powinno się je oddać pod opiekę osoby lepiej usytuowanej (pomijam przypadki patologiczne itp. sytuacje, gdy któreś z rodziców faktycznie się nie nadaje).
c. | | Zgłoś
Dzisiejszy feminizm jest inny, feministki popieraja islam, w ramach walki z uciskajacym kobiety "kapitałem", na przykład.
Popieraja multi-kulti, czyli feminizm TAK dla białych zblazowanych panienek, a 10 latki z Afganizstanu moga być oddawane 4 letnim facetom...
gość | | Zgłoś
nie podoba mi się feminizm, który twierdzi, ze ja jestem kobieca w starym stylu, to nie mam wartości jak babochłop... kobieta , która jest karykaturą mężczyzny