Kosmetyczna agentka: kobaltowo na powiekach
Jesienne trendy w makijażu są bardzo rozbieżne – z jednej strony na wybiegach i w propozycjach wizażystów mamy cieliste, dyskretne odcienie i ledwie widoczne akcenty, a z drugiej – bardzo odważne kolory pojawiają się w całkiem nowych miejscach i rolach. Co ciekawe, oba trendy nie łączą się zatem intensywnych odcieni nie należy mieszać z gaszącymi efekt beżami i szarościami. Nam do gustu szczególnie przypadły elektryzujące kobalty na powiekach w postaci najróżniejszych kresek – od bardzo delikatnych, do mocno przerysowanych w stylu glam. Dziś podpowiadamy, jakimi kosmetykami można osiągnąć taki efekt.
gość | | Zgłoś
Trzecia modelka super - to jest prawdziwy kobalt!
amt | | Zgłoś
cienie Deborah są bardzo dobrze napigmentowane kolorem! Nakładane na mokro wyglądają zjawiskowo na oku. Co do nowych cieni Gosh- nie polecam. Zdecydowanie lepsze są te "stare" zestawy. Nowe matowe cienie są tragiczne.
guszi | | Zgłoś
Cień z kolekcji Pupa nie ma nic wspólnego z kolorem kobaltowym!
IzusiaD | | Zgłoś
ja się w życiu nie przekonam do tego koloru na powiekach. trzeba mieć naprawdę duże umiejętności żeby makijaż nie wyglądał jak z szalonych lat 80`
ada. | | Zgłoś
niebieski cień kojarzy mi się z kucharkami w szkolnej stołówce ;P
Matylda007 | | Zgłoś
Mi też :P Ale bardziej taki blady niebieski cień na często już pomarszczonej przez wiek skórze :):) Te kobaltowe, intensywne barwy są piękne.
gość | | Zgłoś
Mam ten cień z Kobo tylko w fiolecie, fajny daje efekt ale trzeba używać z cielistym cieniem bo inaczej się "schodzi"
margo700 | | Zgłoś
Fajne oko :)
gość | | Zgłoś
www.pinktruth.com jak znacie ang to sobie poczytajcie o firmie mary kay...jak wykorzystuje konsultantki i jaka to wielka sciema, a kosmetyki...niestety wcale nei sa takie dobre