Moda naprawdę: Szachownica
Wszystko zaczęło się prawie dokładnie rok temu od wpisu: „Tworzę blog pełen inspiracji, dziwadeł i humoru, będę zamieszczać tu własne projekty, różne ciekawostki ze świata mody i nie tylko”. Początkowo więcej było owych ciekawostek, inspiracji, odnośników i linków. Z czasem blog stał się bardziej autorski, pełen własnych projektów i pomysłów. Do tego doszło kilka zmian w nazwie i po roku Szachownica to spójna i logicznie poukładana całość, która świetnie się rozwija.
Kinga, zwana też Szachownicą, o sobie pisze, że „ubiera siebie i uczy się jak ubierać innych”. I dalej: „jak każdy z nas wybrałam cel (…) i żeby go osiągnąć poszłam do szkoły”. Cel pojawił się dość dawno i konsekwencja, z jaką 22-letnia dzisiaj Kinga do niego dąży, godna jest podziwu.
Najpierw było V Technikum Odzieżowe Jana Szczepanika w Tarnowie, do którego chodzili również mama i dziadek blogerki. Ambitna entuzjastka i pracoholiczka, laureatka całej listy konkursów, stypendystka premiera, skończyła szkołę z wyróżnieniem „Designera Szkoły Szczepanika” i kolekcją „Kuszący Akcent”. Kolejny etap to krakowska Szkoła Artystycznego Projektowania Ubioru, nowe doświadczenia, nowe wyzwania i nowe kolekcje.
Blog pojawił się jako naturalna konsekwencja zainteresowań i zajęć. Autorka wie, co to dystans, modą się bawi, eksperymentuje i mobilizuje swoje czytelniczki do kreatywnego wysiłku w komponowaniu szafy. Pytana o modowe blogerki, Kinga zwraca uwagę, że Polkom często brak własnego stylu i indywidualności, umiejętności oddzielania stylu od mody. Za dużo u nas kopiowania i często bezmyślnego naśladownictwa, podążania za chwilowymi trendami, które nijak pasują do osobowości.
Szachownica projektuje ubrania, dodatki, maluje i rysuje. Zagraniczne pokazy, magazyny, strony internetowe śledzi sporadycznie i tylko po to, żeby orientować się „co w trawie piszczy”. Główną „modową” wiedzę wynosi ze szkoły. „Zwykle nie kupuję prasy modowej, czasem tylko coś przeglądnę, jak wpadnie mi w ręce. Za najbardziej inspirujące uważam Vogue i Marie Claire. Polskie magazyny idą w dobrym kierunku, ale jak dla mnie są jeszcze za mało odważne. Zdaję sobie oczywiście sprawę, że to kwestia zachowawczego odbiorcy”.
Najczęściej odwiedzane sklepy: z tkaninami i pasmanterią. „Ciężko mi znaleźć w naszych sieciówkach rzeczy dla siebie. Dlatego sama dla siebie projektuję i szyję (…) nie sztuką jest stworzyć coś, co już istnieje, co już zostało zrobione i co mają wszyscy. Sztuką jest zrobić coś własnego, czego nikt jeszcze nie widział i mieć odwagę wyjść w tym na ulicę”.
Bohaterowie i autorytety świata mody: John Galliano i Alexander McQueen. „Biję przed nimi pokłony. Ich projekty podobały i podobają mi się w każdym detalu. Ich pomysły były i są niesamowite i genialne. Idealne dopracowanie szczegółów, zestawienia tkanin i kolorów, projekty show zwalają z nóg. Oni są i zawsze będą moja największą inspiracją. Chciałabym im kiedyś dorównać i zrobić coś, dzięki czemu kobiety będą się czuły jeszcze lepiej we własnej skórze”.
Ikona mody: oczywiście Anna Piaggi. „Mówi i pisze w 6 językach, ubiera się w eklektycznym stylu i jest inspiracją dla wielu projektantów. Jest kreatywna i nie boi sie krytyki. Bawi sie modą, łączy co sie da i ma to, czego nikt jej nie odbierze: własny styl.
Modowe plany: „otworzyć coś własnego, pokazać, że można na modę patrzeć inaczej, łamać zasady i granice. Chciałabym stworzyć coś, czego nie miał nikt, a będą chcieli mieć wszyscy”.
gość | | Zgłoś
To zdaje się jest siostra prezentowanej tu jakiś czas temu antywieszakowej. Widać inwencja twórcza jest u nich rodzinna
Renatka | | Zgłoś
właśnie że fajny styl nie wszyscy muszą być tacy sami ... potrzebne są nam ewenementy.... bez nich życie byłoby nudne...
gość | | Zgłoś
Tak, bardzo 'stylowe' jest noszenie okularów przeciwsłonecznych w zimie, gdy nie ma słońca.
gość | | Zgłoś
gratuluje odwagi. :) ja tyle bym jej nie miała. Styl średnio mi się podoba, ale na pewno jest to coś nowego, innego, unikatowego. Brawo. ;)
Elly | | Zgłoś
Bardzo mądre jest "wypalanie" sobie oczu dlatego, że ktoś kiedyś wymyślił że "nie wypada" nosić okularów przeciwsłonecznych zimą (swoją drogą to musiała być chyba ta sama osoba, która wymyśliła, że nie wypada zimą chodzić w jasnych ubraniach ;])
gość | | Zgłoś
Nie widzisz stylu czy gustu, bo to jest różnica. Styl dziewczyna ma, ubiera się inaczej niż większość dziewczyn i bardzo dobrze. Reszta jest już właśnie kwestią gustu, jednym się podoba, innym nie.
Lady Monet | | Zgłoś
Przede wszystkim gratuluję inwencji w projektowaniu. Jesteś bardzo konsekwentna.
Chciałam powiedzieć, że po Antywieszakowej to drugi zaprezentowany tu blog, który mi się podoba, a tu patrzę, że chyba jesteście siostrami, więc to nie przypadek. Naprawdę obie wyróżniacie się wśród prezentowanych tu dziewczyn, które modę z Zary i Top Shopu widzą jako szczyt inwencji twórczej.
gość | | Zgłoś
no dobra niech mi ktoś powie jak można sobie taką reklamę w snobce zrobić?
gość | | Zgłoś
wydaje mi się, że snobka sama zgłasza się do osób które chciałaby zaprezentować
gość | | Zgłoś
jedyne co jest godne uwagi to apaszka zawiązana w fantazyjny sposób.
gość | | Zgłoś
Pierwsze zdjęcie-dramat! Zresztą co to niby za styl, raczej brak stylu i smaku, nie wspominając już o krytycznym podejściu do swoich fatalnych pomysłów, jak nie kaskada pasków, łatek, ciapek to gwałt różową wstążeczką, jeśli ktoś zachwyca się jej fatalnym gustem to współczuję. Pierwsze i drugie zdjęcie- CYRK.
gość | | Zgłoś
jestem na nie, bardzo mi się nie podoba
gość | | Zgłoś
gość | | Zgłoś
gość | | Zgłoś
gość | | Zgłoś
Przejrzałam bloga i muszę powiedzieć, że dziewczyna raczej się przebiera niż ubiera - tak samo jak większość polskich szafiarek. Ma co prawda inny styl, niż one (zazwyczaj zakochane we wszystkich odmianach vintage albo bezrefleksyjnie naśladujące trendy, np. obwieszając się ćwiekami od stóp do głów) ale niestety w dalszym ciągu ciuchy wyglądają jak kostium cyrkowca lub aktora teatralnego, a nie jak strój. Naprawdę niewiele osób potrafi ubrać się oryginalnie i jednocześnie wyglądać "naturalnie".
gość | | Zgłoś
gość | | Zgłoś
Katastrofa :/... Polskie szafiarki to jakieś dno... Tylko Lara mi się podobała
gość | | Zgłoś
super cos innego, gratuluje pomysłu i zaangazowania.
gość | | Zgłoś
Lara akurat wygląda jakby ją zdjęli z wystawy Zary. Ma dziewczyna kasę i myśli, że jak wykupi całą kolekcję to świeci. Niczym się nie wyróżniała