Nowy trend: lunch w słoiku
Ponad 100 lat temu pokochali je Amerykanie. Teraz zastępują miejsce lunchboxów także w Wielkiej Brytanii. Choć do Polski wkroczyły one z nieco mniejszym impetem, ich popularność może wkrótce poszybować w górę. Słoiki Mason Jar, które w polskich sklepach pojawiają się najczęściej jako element wystroju wnętrz, to najmodniejszy trend w świecie kulinariów.
Moda na lunch w słoiku to następstwo innego trendu – popularności posiłków ze sfermentowanych składników, które poprawiają florę bakteryjną jelit oraz trawienie, a także wspierają układ immunologiczny. Lunch w słoiku to jednak przede wszystkim praktyczna i apetyczna metoda przechowywania i przenoszenia dania, przydatna głównie dla osób, które porę obiadową spędzają w pracy.
W słoikach można zamknąć niemalże wszystko: sałatki warzywne, owocowe, wcześniej zapieczoną frittatę, makaron z warzywami czy kawałki kurczaka z fasolą i kaszą quinoa. Tak podawany posiłek sprzyja kontrolowaniu wielkości porcji i wytrwaniu w zaplanowanej diecie. Jedynymi ograniczeniami są tu właściwie zalecenia dietetyka, związane ze stanem zdrowia, a więc np. z alergiami pokarmowymi, oraz nasz apetyt.
Przygotowując lunch w słoiku warto pamiętać o jednym. Na świeżość efektu końcowego, a konkretniej jego konsystencję, wpływa nie tylko zestawienie konkretnych składników, ale i sposób ich ułożenia. Nie bez powodu w słoiku układa się je warstwowo – danie aż do czasu spożycia nie zmienia wtedy konsystencji, tj. z produktów nie robi się papka. Sałata, Makaron i ryż trafiają więc na górę, a produkty cięższe i bardziej wilgotne (np. sosy) na dół.
Taka propozycja podania lunchu zainspirowana jest kultowymi słoikami Mason Jar (w polskich sklepach internetowych zazwyczaj w cenie ok. 20 zł od sztuki) wykorzystywanymi w Stanach Zjednoczonych do zapraw oraz serwowania napojów i deserów. Z uwagi na rodzaj zamknięcia są one bardziej hermetyczne od słoików, z których korzystamy robiąc przetwory. Posiłki są więc dłużej świeże, a co za tym idzie – zdrowsze i smaczniejsze.
Tak naprawdę rzadko zdarza się, by nowy trend łączył w sobie to, co estetyczne z tym, co praktyczne i smaczne. Istnieje więc bardzo duże prawdopodobieństwo, że słoiki zajmą miejsce lunchboxów i zmotywują nas do zachowania zdrowszej diety.
Zobacz też: Kulinarne i restauracyjne trendy na rok 2015
Zobacz też: Trend w odchudzaniu: catering dietetyczny. Korzystałyście?
gość | | Zgłoś
czyli studencka norma, żadna nowość ;) byliśmy trendy ze słoikami już ponad 6 lat temu! :P
ixi | | Zgłoś
słoiki wyneleźli wolacy w drodze do Warszawy
gość | | Zgłoś
słoik za 20zł?
gość | | Zgłoś
gość | | Zgłoś
gość | | Zgłoś
Z tą hermetycznością to jest tak, że koleżanka z pracy jak przyniosła sobie jedzenie w takim słoiku, to nie była w stanie go otworzyć. Trzeba było zniszczyć pokrywkę (no, albo głodować). Słoik za 20zł...
gość | | Zgłoś
I targać słoiki do pracy?jak ktoś lubi to proszę bardzo..ja niekoniecznie
gość | | Zgłoś
gość | | Zgłoś
chyba wole jednorazowe plastikowe lekkie opakowania
gość | | Zgłoś
No to rzeczywiście epokowe odkrycie: jedzenie można zamknąć w słoiku! Jak mogliśmy dotąd bez tego żyć??? Dodam jeszcze, że to może być każdy słoik, niekoniecznie spamowany tutaj produkt w cenie wyższej od zawartości...
gość | | Zgłoś
lunchbox wygodniejszy
gość | | Zgłoś
allegro.pl/plaszcz-hm-camel-camelowy-bez-34-36-blogi-hit-i4983864197.html
gość | | Zgłoś
Lepiej pracować tam gdzie nie widzą jak jesz, na przykład teraz poważne firmy zachodnie rekrutują na stanowiska do pracy zdalnej, czyli z domu, konsultantów z wielu krajów, w tym z Polski. Wystarczy wpisać w wyszukiwarce frazę 'online jobs info' i znaleźć propozycję odpowiednią dla siebie. Mało osób o tym wie, ja korzystam już od ponad roku, spokojna praca w domku i bez szefa nad głową, a zarobki na poziomie średniej krajowej za pół etatu,
gość | | Zgłoś
jej czyli my od lat jesteśmy trendy tylko o tym nie wiedzieliśmy :D ja osobiście jednak mam plastykowe pojemniczki ^^ jakoś wygodniej zjeść przygotowaną wcześniej sałatkę ;)
gość | | Zgłoś
omg... jaki durny trend... a słoik po ogórach nie może być? ps. nie chciałabym stłuczki wyciągać z torebki. zostanę przy plastikach.
gość | | Zgłoś
no bardzo ciekawe to bylo. Nuda i beznadzieje. Nie macie nic innego do opisania.
Wikiiiiii | | Zgłoś
lk | | Zgłoś
nie my jak pracujemy to wychodzimy do pobliskiego baru na przekaske i kawe ,w porze lanczu,ale czasem jak nie mozna wyjsc z miejsca pracy wystraczy kanapka wieczorem je sie obiad ,ktory sie samemu przyrzadzi
ano | | Zgłoś
a jak jesc....niewygodnie
gość | | Zgłoś
A nie można było tych sałatek wymieszać przed włożeniem do słoika? Jak wyjmę to na talerz to nie będzie widać jak pięknie miałam w słoiku poukładane. A i smak byłby lepszy, bo by się wszystko wcześniej przegryzło.